Witam wszystkich zgromadzonych... Pisze posta nie wesołego, aczkolwiek jest konieczny, ponieważ nie lubię nie wyjaśnionych sytuacji. Kilka osób z byłego ISM (w tym ja) zdecydowało się na odejście z klanu. Wiem, że ja nie powinienem tego robić w ogóle a tym bardziej w tym momencie gdy przyjęliśmy wojny (za którymi bardzo byłem i jestem), bo jestem w radzie klanu etc. Ale cóż. Gra stała się moim obowiązkiem. A od dawna mam ochotę się bawić. Ludzie będą pytali dlaczego odeszliśmy... Części osób przestało się w klanie podobać (sam Debo pisałeś, że w klanie brakuje CZEGOŚ, tylko sam nie wiesz czego) i ja ide za tymi osobami bo do nich się bardzo przywiązałem, sporo gramy już razem. W klanie jest sporo sympatycznych osób, ale CZEGOŚ nie ma.  Drugi powód to mentalność części ludzi. Ludzie coraz częściej zaczynają się kłócić, ludzie nie chcą sobie pomagać, a i czasem expa żałują. Pytanie na Ally chacie o PT powoduje totalną ciszę. Jeśli PT jest full, to chociaż wypada napisać. Bardzo często ludzie się, witają, żegnają, pytają o coś a na chacie jest zero odzewu. Ludzie czasami do siebie nie pasują- jak w małżeństwie, i wtedy bierze się rozwód. Więc ja/my właśnie występuję/emy o rozwód, tylko bardziej pokojowo niż zazwyczaj ludzie je biorą . Chciałbym w końcu stać się pionkiem. Nie przepadam za obowiązkami, wolę mieć wolną rękę. W Insanity jest obowiązek farmu, i ja mam obowiązek składania PT itp itd. To jest jednak jakaś presja. W ISM miałem, o tyle lżej, że wszyscy potrafili mnie zastąpić. Ja podejmowałem ważne decyzje, ale PT potrafił złożyć każdy. Nasza decyzja nie jest spowodowana jakąś kłótnią, czy czymś takim. Nie mamy nikomu niczego za złe (tu piszę personalnie do Debo: nie myśl, że coś zawaliłeś. Jesteś dobrym CLem, i tak trzymaj. Po prostu nie tego oczekiwaliśmy. Jest całkiem inny klimat niż był u nas.) i mamy nadzieję, że odwrotnie. Mamy nadzieję, że nasze odejście w żadnym stopniu nie przyczyni się do rozpadu klanu, życzę wam szczęścia w grze. Nie ma ludzi nie zastąpionych, i mam nadzieję, że ktoś porządny wejdzie na nasze miejsca. Pozdrawiamy Mollaka oraz ta część byłego ISM która odchodzi...